
Radosław Ditrich
@AwDitrich
🧵W jakim stanie jest Polska obrona przeciwlotnicza? Temat jak widać, jest ostatnio gorący, więc odświeżam nitkę. W tym wątku w skrócie przyjrzę się temu jak ma ona wyglądać, co zostało już zakupione, co zostało dostarczone, kiedy dostarczona zostanie reszta oraz na jakie zakupy nadal czekamy. Wątek dedykowany szczególnie osobom, które nie ogarniają za bardzo, o co chodzi. Postaram się bez wchodzenia w zbyt duże szczegóły i dziwnego języka. Zapraszam do wątku! 1/x TL;DR Mamy/zakupiono 79/79 Popradów 6/36 baterii Pilica 1/23 baterię Małej Narwi 2/8 baterie Wisły 1/2 Saab 340 AEW&C Erieye 0/3 Mieczniki 0/24 P-18PL W planach: 4x aerostat Radary Sajna i SPL Większość dotrze do nas w latach 2025-2030.
2/x Zacznijmy od małego wytłumaczenia. Polska obrona przeciwlotnicza ma być wielowarstwowa. Mówiąc najprościej, użyte będą różne efektory i sensory, aby jak najlepiej zwalczać dane zagrożenie. Mamy tutaj trzy podstawowe piętra: >VSHORAD (Very Short Range Air Defence) - o zasięgu do 10 km >SHORAD (Short Range Air Defence) - o zasięgu do 50 km >MRAD (Medium Range Air Defence) - o zasięgu 50-100 km Dodatkowo zamieszczam kilka skrótów, które warto znać: OPL — obrona przeciwlotnicza ŚNP — środek napadu powietrznego (np. dron, rakieta) JO — jednostka ogniowa (wchodząca w skład baterii) BSP — bezzałogowy statek powietrzny (dron) MW — Marynarka Wojenna WL — Wojska Lądowe SP — Siły Powietrzne
3/x POPRAD Zacznijmy od VSHORAD. Tutaj mamy dwa ważne systemy. Po pierwsze — Poprad. Wóz ogniowy Poprad jest oparty o podwozie Żubr-P 4x4. Załoga to 2 osoby (kierowca i dowódca wozu). Wyposażeniem cztery pociski polskiej produkcji Grom/Piorun osadzone na wysuwanej wyrzutni. W środku pojazdu znajduje się zapas kolejnych czterech pocisków. Moduł bojowy pojazdu, oprócz wyrzutni, składa się z głowicy optoelektronicznej wraz z systemem napędów, urządzeń łączności, komputera systemu kierowania ogniem, systemu nawigacji czy komputera operatora. Zestaw Poprad przeznaczony jest do ochrony WL (głównie w drugiej linii) i ważnych obiektów przed środkami napadu powietrznego. Obecnie w liczbie 9 wozów ogniowych Poprad wchodzi w skład dywizjonów przeciwlotniczych Wojsk Lądowych. W przyszłości Poprady mogą być uzupełnione o dwie nowe bronie. Pierwszą będą nowe rakiety — Grzmot. Dzięki temu system będzie mieć niemal dwukrotnie dłuższe ręce (mówi się o 12 km zasięgu). Pojawi się również system antydronowy. Dzięki temu będzie możliwe zwalczanie BSP bez użycia rakiet. Posiadamy 79 zestawów Poprad, dostarczono je w latach 2018-2021. Kupiliśmy je za 1,1 mld PLN.
4/x PILICA+ Kolejnym elementem VSHORAD są baterie Pilicy. W 2016 roku zamówiliśmy 6 baterii w standardzie Pilica za 0,75 mld PLN. Składały się z izraelskiego radaru IAI ELM-2106NG ADSR-3D, wozu dowodzenia, wozów transportowych i amunicyjnych oraz sześciu JO. Każda JO to po prostu ciągnik siodłowy Jelcz ze zdwojoną armatą kal. 23 mm ZUR-23-2SP Jodek oraz dwoma wyrzutniami pocisków Grom/Piorun. Omawiane zestawy już dostarczono i zdecydowano się na łączne zamówienie 22 baterii (w tym jednej szkolnej) w standardzie Pilica+. Czym różni się od poprzedniego? Są dwie zasadnicze różnice. Po pierwsze zmienia się radar. Docelowym ma być polski radar Bystra produkowany przez PIT-RADWAR. Wykonany jest w technologii AESA. Drugą, chyba jeszcze większą zmianą, jest dodanie do każdej baterii dwóch iLauncherów, czyli wyrzutni pocisków CAMM. To produkowane przez europejski koncern pociski przeciwlotnicze, które będą stanowić podstawę naszej OPL. I tak, o ile zasięg piorunów i armat to kilka kilometrów, tak w przypadku CAMM mówimy o 25 km zasięgu (uważny czytelnik zauważy, że spełnia to już kryteria systemu SHORAD). CAMM nie tylko zwiększają możliwości, ale także cenę tego systemu. Do zadań Pilicy będzie należeć osłona baterii Patriota (o nim później) czy polskich lotnisk. O ile 6 baterii Pilicy to było 0,75 mld PLN, tak tutaj mówimy już o ponad 15 mld PLN (pociski CAMM i iLaunchery kosztowały większość tej kwoty). Dostawy mają nastąpić w latach 2024-2029.
5/x MAŁA NAREW Gdybyśmy mieli wskazać jakiegoś konia roboczego naszej OPL, to prawdopodobnie byłaby to Narew. Narew to system SHORAD, który będzie środkową warstwą naszej OPL. To Narew będzie prawdopodobnie zajęta zwalczeniem większości ŚNP, którymi nas zaatakują. Program podzielono na dwie fazy. Dlaczego? Pierwsza to tzw. Mała Narew. Choć umowę podpisano w kwietniu 2022 roku, to błyskawiczne dostawy sprawiły, że żołnierze już szkolą się na tych systemach i obserwowaliśmy w zeszłym roku strzelania na poligonie w Ustce (ekspresowe tempo). Na Małą Narew składają się dwie JO, czyli jedna bateria. Każda JO to trzy wyrzutnie iLauncher, wóz dowodzenia, dwa pojazdy transportowo załadowcze, a także polski radar Soła. Ten ostatni jest przestarzały, ale z uwagi na pośpiech zdecydowano o tymczasowym użyciu tego radaru. Nabywane doświadczenie będzie bezcenne w trakcie wdrażania dojrzałej Narwi. Dużą zaletą wyrzutni iLauncher jest możliwość tzw. zimnego startu (pocisk jest wystrzeliwany na wysokość 15 metrów, gdzie rakieta odpala swój silnik). Dzięki temu można używać wyrzutni w terenie zurbanizowanym czy chociażby maskować sam pojazdy przy pomocy siatki. Sama wyrzutnia ma własną antenę nadwaczo-odbiorczą, która może być łącznikiem między radarem a rakietą (czyli radar nie musi mieć bezpośredniej łączności).
6/x NAREW Jeśli omówiliśmy Małą Narew, to pora na dużą. Różnicą ma być zastosowanie polskiego radaru kierowania ogniem Sajna. Dodatkowo pojawią się takie nowinki jak SPL, czyli Pasywne Stacje Lokalizacji (radary pasywne). Ich zaletą będzie brak emisji jakikolwiek fal. Lokalizują one swój cel przy pomocy innych emisji (np. TV, radia czy sieci GSM). To pozwala im na lokalizowanie wrogiego drona czy rakiety bez konieczności ujawniania swojej pozycji. Cała Narew to 23 baterie, czyli 46 JO. Każda JO to 3x iLauncher, 2x pojazd transportowo-załadowczy, wóz dowodzenia na platformie Jelcza oraz radar Sajna. Efektorem będą pociski CAMM-ER o zasięgu 45 km. Pierwsze 6 wyrzutni z NM ma trafić do Pilicy+. Koszty Narwi małe nie są — mówimy w przypadku o ponad 60 mln PLN (łącznie z radarami). Umowy na Narew podpisaliśmy w zeszłym roku. W ramach tego systemu zakupiono też polskie radary wczesnego wykrywania P-18PL o zasięgu 400 km. Ciekawostką może być fakt, że dzięki używaniu fal metrowych, radar ten może wykrywać obiekty wykonane w technologii stealth. Łącznie zamówiono 1000 pocisków CAMM-ER, 138 wyrzutni czy 24 radary P-18PL. Dostawy będą trwać dosyć długo, bo mówimy o latach 2027-2035.
7/x WISŁA I Jeśli obawiacie się kindżałów i innych Iskanderów, to mam dobrą wiadomość — dla polskich systemów MRAD nie powinny stanowić większego wyzwania. W przypadku MRAD mówimy o wyrzutniach Patriot. Program Wisła (w ramach którego nabywamy te wyrzutnie) także podzielono na dwie fazy. W ramach Wisły fazy I zakupiliśmy w USA dwie baterie za 4,75 mld USD netto. Dostawy zrealizowano w latach 2022-2023. Każda z tych baterii to 4 wyrzutnie M903, radar sektorowy AN/MPQ-65, stacja kontroli i kierowania ogniem, 2 jednostki koordynujące, 2 pojazdy transportowo-załadowcze oraz jeden agregat prądotwórczy. Zakupiliśmy do tego 208 rakiet PAC-3 MSE. Topowa rakieta o dużych zdolnościach. Kindżał jej niestraszny, ale co za tym idzie — kosztuje piekielnie drogo. Każda ponad 5 baniek zielonych. PAC-3 MSE może zwalczać pociski balistyczne krótkiego zasięgu).
8/x WISŁA II W zeszłym roku był prawdziwy wysyp umów. Kupiono między innymi kolejne baterie patriotów. Tym razem 6 (czyli łącznie 8 baterii). Nowe baterie mają posiadać inny radar. Chodzi o amerykański GhostEye. Dla laika — jest to radar dookólny (a nie sektorowy), który ma znacznie większe możliwości w porównaniu do poprzednika. Jankesi dopiero wprowadzają go do siebie, więc chyba nie trzeba dopowiadać, że nie jest to żaden staroć. Polecam zobaczyć go na żywo lub na zdjęciu z ludźmi obok — jest większy, niż może się wydawać. Pamiętacie o drogich pociskach PAC-3 MSE. W ramach baterii Wisły mamy użytkować także inne, tańsze zamienniki — LCI (low cost interceptor). Rolę LCI pełnić ma pocisk CAMM-MR (medium range). Zasięg do 100 km, a cena znacznie mniejsza. Pocisk jeszcze nie istnieje, ma być opracowany specjalnie dla naszej armii. W ten sposób rodzina pocisków CAMM (CAMM, CAMM-ER, CAMM-MR) ma chronić naszego nieba na różnych szczeblach OPL. Dostawy baterii Patriota zostaną zrealizowane w latach 2026-2029. Za dodatkowe 6 baterii zapłacimy 9,3 mld USD netto.
9/x Mieczniki Od morza strzec nas mają trzy fregaty przeciwlotnicze Miecznik (zamówiliśmy 3 z opcją na kolejne 5). Chwilowo koszt programu wynosi ok. 15 mld PLN, a okręty mają być przekazane w latach 2029-2031. Wyposażenie? Przede wszystkim 32 komory Mk. 41 VLS. Każda komora ma pomieścić 4x CAMM lub 4x CAMM-ER lub 1x CAMM-MR. Matematykę zostawiam wam. Na szczęście nie zrezygnowano także z artylerii lufowej. Na dziobie znajdziemy armatę Oto Melara kal. 76 mm, a dodatkowo okręt uzbrojony ma być w dwie armaty OSU-35 Tryton (jak sama nazwa sugeruje — kalibru 35 mm). Dodatkowo na okręcie znajdą się dwa radary od Thalesa. SM400 Block 2 to wielofunkcyjny radar ścianowy. Radar pracuje w paśmie S i przeznaczony jest do nadzoru powietrznego i powierzchniowego dalekiego zasięgu, kontroli śmigłowców czy kierowania uzbrojeniem. Jego osiągi są znaczne, ponieważ mówimy o zdolności kierowania na dystansie do 400 km. Drugim radiolokatorem będzie radar NS50 z interrogatorem IFF TSA 6000. Jego celem będzie wykrywanie zagrożeń z powietrza i lądu oraz klasyfikacja i śledzenie zagrożeń.
10/x IBCS Zdaniem wielu, to właśnie IBCS jest najważniejszych pojedynczym elementem polskiej OPL. W największym skrócie to mózg naszej obrony. IBCS (Integrated Battle Command System) jest systemem, który pozwoli połączyć różne elementy w jeden wielki zbiór naczyń połączonych. Dawniej każda bateria była osobnym i autonomicznym elementem. IBCS sprawia, że można przy pomocy radaru baterii Patriot naprowadzać pocisk CAMM-ER z baterii Narwi. Zdecydowanie zwiększa to elastyczność i skuteczność systemu, pozwala skuteczniej i bardziej ekonomicznie strącać ŚNP. System będzie w dużym stopniu bazował na polskich komponentach (np. widoczny na zdjęciu Mobilny Węzeł Łączności).
11/x Saab 340 Eyrie AEW&C Naziemne radary mają swoje ograniczenia (np. wynikające z ukształtowania terenu). Dlatego ktoś mądry pomyślał kiedyś, że skuteczniej jest kontrolować przestrzeń powietrzą przy pomocy latającego radaru. Tym właśnie są dwa zakupione przez nas samoloty Saab 340 Eyrie AEW&C. Posiadanie przez nas takich jednostek to nowość, więc mówimy o zdolności, jakiej jeszcze nie mieliśmy. Dzięki tym samolotom nie tylko widzimy więcej, ale jesteśmy w stanie zarządzać walką powietrzną i np. ekonomiczniej gospodarować posiadanymi samolotami i pociskami. Otrzymaliśmy już 1 z 2 samolotów. Drugi powinien do nas dotrzeć w tym roku. Dotychczas byliśmy zmuszeni korzystać w tym aspekcie z tego co mieli sojusznicy, więc jest to duża wartość dodana. Samoloty mają niestety swoje lata, ale jako rozwiązanie pomostowe należy ocenić ten zakup bardzo dobrze (tanio i bardzo szybko).
12/x Aerostaty Ciągłe używanie samolotów wczesnego ostrzegania jest problematyczne — załoga też musi spać, a dodatkowo koszty są znaczne. Gdy dodamy do tego fakt, że mamy mieć tylko dwa takie samoloty, to pojawia się kolejna trudność. Całe na biało (dosłownie) wchodzą tutaj aerostaty. Idea jest bardzo prosta — mamy sterowiec z radarem, który wznosi się w powietrze i tak sobie wisi. Skutek? Możemy przy niskich kosztach obsługi monitorować przestrzeń powietrzną 24/7. Doskonałe uzupełnienie innych planowanych przez nas zdolności. Chcemy pozyskać z USA cztery takie aerostaty. Możliwe, że w tym roku zobaczymy umowę.
13/x Dalsze zakupy... Są rzeczy, które musimy lub powinniśmy jeszcze zakupić. Zacznijmy od radarów — SPL oraz Sajna (na zdjęciu). Te nie zostały jeszcze zakupione z powodów formalnych (każdy sprzęt musi przejść testy i dopiero po ich zaliczeniu może być zakupiony). Tutaj nie mam jednak większych obaw i prawdopodobnie w tym lub przyszłym roku pojawią się obie umowy. Ważnym elementem OPL są także Siły Powietrzne. Te zaś potrzebują nowoczesnych pocisków powietrze-powietrze. Posiadane przez nas pociski AMRAMM 120-C są nowoczesne, ale ich zasięg może być niewystarczający. Dlatego wojsko myśli nad nowszymi pociskami (AIM-120D lub Meteor). Warto pamiętać, że takie samoloty mogą być wykorzystane do zestrzelenia innych samolotów, ale także dronów czy rakiet. Ważnym mnożnik siły mogą być tankowce powietrzne. Dlaczego mnożnikiem siły? Możliwość tankowania w powietrzu skokowo zwiększa możliwości wykorzystania naszych samolotów (po wylądowaniu muszą przejść one szereg obsług naziemnych). Zakup kilku takich maszyn zwiększyłby liczbę zadań, które będzie mogło realizować nasze lotnictwo.
14/x Sona, Noteć, Nida, Wisłoka Jest kilka fajnych programów, o których warto wspomnieć, ale póki co nie ma zbyt wiele szczegółów. Sona — bezpośrednia obrona WL na pierwszej linii. Co za tym idzie miło, aby było to rozwiązanie bardzo mobilne (trakcja gąsienicowa), dobrze opancerzone, posiadało zdolność do niszczenia dronów, amunicji krążącej czy innych zagrożeń, które czyhać będą na nasze Bewupy i czołgi. Spekuluje się, że w ramach Sony mogłyby powstać pojazdy uzbrojone w art. lufową, rakiety Piorun/Grzmot, laser (w przyszłości) czy niekinetyczną broń antydronową. Wisłoka — o niej właśnie robi się głośno. Program sprzed wielu lat. Miała to być najwyższa warstwa OPL. Jej zadaniem byłoby zwalczanie pocisków balistycznych. Rozwiązanie bardzo specjalistyczne oraz drogie. Podejrzewam, że na kanwie ostatnich wydarzeń z Bliskiego Wschodu, temat znów zacznie być szeroko omawiany. Sam premier mówił o zainteresowaniu systemem Arrow-3 z Izraela. Noteć – Oparty na armatach 35 mm (osadzone na Jelczu) system OPL dla jednostek ochrony wybrzeża. W skład baterii będą wchodzić prawdopodobnie cztery armaty 35 mm o zasięgu 6 km oraz wóz dowodzenia WG-35. Zarówno wóz jak i AG-35 (pojazd armatą) będą posiadać własną głowicę optoelektroniczną. Nida – czyli dron myśliwy. Jego celem byłyby inne drony.
15/x Redzikowo Baza US Navy w Redzikowie jest wyposażona w radar dalekiego rozpoznania oraz 24 pociski przechwytujące RIM-161 Standard Missile 3 Block IIA. Przy pomocy SM 3 możliwe jest strzelanie do pocisków balistycznych. Warto jednak pamiętać, że to baza USA, która ma chronić Amerykanów, więc nie jest po element polskiej OPL. Baza jest częścią systemu antybalistycznego rządu USA. Mimo wszystko nasze bezpieczeństwo po jej wybudowaniu wzrosło, więc warto o tym wspomnieć.
To bardzo skrótowy opis, ale mam nadzieję, że pomoże usystematyzować pewne fakty. Zapomniałem tylko o NUR-15M, ale już nie chce mi się poprawiać grafiki xD Podsumowując: Zakupiliśmy całkiem fajny system OPL. Do podpisania jest jeszcze kilka umów (z większych na wspomniane radary). Fajnie jednak widać, jak wojna przyspieszyła proces modernizacji naszej OPL. Jest jeszcze kilka rzeczy, które są do zrobienia (Sona, może Wisłoka, Noteć), ale wykonano w ostatnich latach kawał dobrej roboty. Mam nadzieję, że nie zmarnowałem swojego czasu na daremne i komuś coś się rozjaśniło.
Zachęcam do czytania https://forsal.pl/kraj/bezpiec...